Biegliśmy aż do stajni gdzie wyprzedziłem stajennego i przedarłem się przez ludzi do boksu. Karino rzucał się w środku i rżał przerażony. Ludzie krzyczeli i tworzyli nie potrzebne zamieszanie.
- Rozejść się w tej chwili i nie zbliżajcie się do tego boksu dopóki nie zabiorę z tąd konia. Ludzie posłusznie rozeszli się a Karino uspokoił się trochę.
- Co się stało ?- zapytałem stajennego.
- W środku jest wąż ale koń za bardzo się rzucał żeby go z stamtąd usunąć. Wcześniej go tam nie było daje słowo sprawdzałem. Nie wiem jak on się tam znalazł .
Zajrzałem do środka i już wszystko wiedziałem.
- To nie twoja wina ale musisz mi teraz pomóc . Tylko nie panikuj.
Otworzymy boks kiedy Karino tylko wyjdzie musisz go złapać i zabrać do innego boksu ją się resztą zajmę.
Stajenny przytakną. Otworzyłem boks a on złapał Karino i zabrał go gdzie indziej ja sam weszłem do boksu i zamknąłem go za sobą . Wziąłem jedną z moich toreb i wyciągnołem rękę w kierunku węża. Patrzył na mnie chwilę po czym skoczył na moją rękę i zaczął owijać się wokół niej.
- Oj maleńka narobiłaś mi kłopotów. Kiedy wślizgłaś mi się do torby ?
Spojrzałem na nią a ona ocierała się o moją szyję patrząc na mnie tymi swoimi oczami. Zdjąłem ją delikatnie z ramienia i schowałem do torby. Poczym poszłem porozmawiać ze stajennym.
- Następnym razem kiedy zobaczysz węża wyprowadź konia i mnie zawołaj . - powiedziałem na końcu.
Pożegnałem się z nim i wróciłem do Mary z torbą na ramieniu .
Jak wiele problemów robią niedoinformowani ludzie. Gdyby nie robili tyle hałasu Karino by nie zaaregował na węża bo był do nich przyzwyczajony.
Kiedy znowu znalazłem się w ogrodzie zobaczyłem Mary spacerującą po alejkach więc dołączyłem do niej.
- Już wszystko dobrze ?- zapytała
- Sytuacja opanowana. Mam tylko jedno pytanie jakie masz podejście do węży ?
Mary ?
poniedziałek, 10 sierpnia 2015
Od Gorana C.D Mary
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz