czwartek, 20 sierpnia 2015

Od Mary C.D Goran

Zmarszczyłam brwi. Co to było za pytanie.
-Do węży?-spytałam. Może źle usłyszałam.
-Tak - kiwnął głową.
-Kojarzą mi się jedynie z godłem mego wuja. Czemu pytasz?
-W stajni znaleziono jednego. -Włożył dłoń do torby a po chwili wyjął z niej dorodnego węża. Nie bałam się tych gadów. Wręcz przeciwnie, fascynowały mnie. Zawsze zastanawiałam się jakim sposobem potrafią otworzyć paszczę na tyle szeroko by pożywić się zwierzęciem od siebie większym. Czytałam jednak o nich jedynie w książkach. Ten był pierwszym, którego widzę na własne oczy. Nie licząc tego, który ukąsił mego konia. Nie widziałam go dokładnie gdyż trawa była wysoka i rosła gęsto. Ciężko było go więc dostrzec.
-Interesujące stworzenie - powiedziałam cicho.

Goran?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz