Kiwnąłem głową.
-Dobrze Lady. To znaczy Arvello.
Dziewczyna cicho się zaśmiała. Ja odpowiedziałem lekkim uśmiechem. Zza
zakrętu nagle wybiegł młody chłopak. Nie mógł mieć więcej niż 15 lat.
Bardzo mu się śpieszyło i wpadł na Arvellę. Udało mi się złapać ją w
ostatnim momentem. Dzieliło ją kilka cali od zimnego podłoża. Pomogłem
jej złapać równowagę by mogła stanąć o własnych siłach.
Ciekawe dokąd mu się tak śpieszyło -mruknąłem pod nosem.
-Może biegł do ukochanej -zażartowała.
-Raczej od niej uciekał - dodałem.
Arvella?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz