czwartek, 30 lipca 2015

Od Francisa C.D. Stelli

Udałem się dziś na przejażdżkę konną. Stajenni przygotowali mi Drinę i mogłem galopować po terenach cesarstwa. Galopowałem przez dłuższą drogę, jednak gdy zobaczyłem stare stajnie zwolniłem. Delikatnie poklepałem Drinę i stępem zwróciłem się w stronę stajni. Były opuszczone od bardzo dawna. Podobno ktoś je kupił. Raporty dostanę dopiero jutro więc nie wiem kto je kupił. Ze stajni wyszła kobieta. Dawno nie widziałem kobiety w spodniach, większość dam nosiła suknie. Dziewczyna zobaczyła mnie i chyba zaniemówiła. Grzecznie przywitałem się:
-Witaj.
-Dzień dobry.- ukłoniła się, i usłyszałem huk.
-Wszystko dobrze?- zapytałem. Dziewczyna wyprostowała się i otrzepywała ubranie z kurzu.
-To tylko stara szafa spadła... W czym mogę pomóc?- zapytała skończywszy się otrzepywać. Zsiadłem z Driny i odpowiedziałem.
-Jesteś nową posiadaczką stajni?
-Tak.
-Jak ci na imię?- zapytałem zaciekawiony.
-Stella... Stella Mirror- odpowiedziała- Wasza cesarska mość.- dodała.
-Możesz mi mówić Frans, jakoś nigdy nie przepadałem za tymi tytułami.- odpowiedziałem z porozumiewawczym uśmiechem.
(Stella?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz